Bezpieczeństwo przewlekle chorego seniora poza domem
Seniorzy często cierpią na różnego rodzaju schorzenia przewlekłe. Oprócz właściwego leczenia oraz odpowiedniego trybu życia niezbędnego dla skuteczności terapii, bardzo ważne jest zadbanie o bezpieczeństwo chorego seniora poza domem.
Przede wszystkim za każdym razem wychodząc z domu senior powinien mieć przy sobie środki doraźne, które pomogą powstrzymać objawy, jeśli wystąpią one nagle w nieprzewidzianych okolicznościach. Mogą to być odpowiednie leki przepisane przez lekarza, lub jak np. w przypadku cukrzyków, coś słodkiego, co podniesie zbyt niski cukier. Bardzo ważne jest również to, by chorujący senior miał zawsze przy sobie informację, na co choruje oraz telefon kontaktowy do osoby, którą należy powiadomić w razie konieczności. Takie podstawowe informacje można umieścić na specjalnej bransoletce, a bardziej szczegółowe w portfelu.
Bransoletki medyczne polecane są w szczególności osobom chorym na alzheimera, cukrzycę, epilepsję oraz silne alergie. Dobrą praktyką jest informowanie bliskich przez chorego seniora o czasie i miejscu, do którego chce się udać, jeżeli jest ono oddalone od domu lub dotychczas nieznane seniorowi. Dzięki temu rodzina będzie mogła zareagować, jeśli np. nieobecność seniora będzie się przedłużać, ponieważ wie, że może mieć to związek z pogorszeniem samopoczucia.
Bezpieczeństwo osób z chorobą Alzheimera
Jednym z największych wyzwań, jakie stoją przed rodziną czy opiekunami seniora jeśli chodzi o zapewnienie mu bezpieczeństwa, jest choroba Alzheimera. W zaawansowanym stadium choroby opiekun chorego powinien skupić się na tym, by uniemożliwić mu przypadkowe samodzielne opuszczenie domu, ze względu na to, że chory ma wówczas ograniczone możliwości właściwego postrzegania i może zrobić sobie krzywdę.
Co jednak, jeśli osoba chora na alzheimera oddali się i zgubi lub nawet straci orientację bliskiej, znanej mu okolicy? Niestety, nie ma sposobu, by w stu procentach zapobiec opuszczeniu domu. Osoba chora na alzheimera wychodząc niepostrzeżenie z domu nie musi też zabrać ze sobą torby czy płaszcza. Może wyjść dosłownie tak jak stoi, nawet jeśli nie odpowiada to pogodzie. Z tego względu istniejące rozwiązania technologiczne, jak GPS w telefonie, w rzeczywistości mają słabe przełożenie na skuteczność w poszukiwaniu chorych na alzheimera, którzy się zagubili. Można spróbować przyzwyczaić seniora do noszenia na nadgarstku opaski z imieniem i nazwiskiem oraz kontaktowym numerem telefonu. Jednak w przypadku tej choroby to się może nie udać.
Troska o bezpieczeństwo przewlekle chorego seniora często spoczywa na jego bliskich
W tej sytuacji dobrym rozwiązaniem jest wyszycie na każdej bluzie i kurtce chorego jego nazwiska i telefonu do opiekuna, na przykład na rękawie. Tylko w taki sposób można mieć pewność, że jeśli chory ucieknie z domu, osoba, która go odnajdzie, będzie mogła poinformować rodzinę. Zdarza się, że ustalanie tożsamości już odnalezionej osoby trwa długo i opóźnia powrót seniora do domu, a jego bliscy w tym czasie nie mają o nim żadnej informacji. Jeżeli chory wydostanie się z domu, istnieje szansa, że zechce odwiedzić znane sobie miejsca lub pojawi się w ich pobliżu.
Warto wobec tego poinformować o chorobie najbliższych sąsiadów, administratora budynku czy gospodarza domu, znajomą ekspedientkę w sklepie osiedlowym czy inną znajomą osobę w okolicy, i zostawić u nich telefon kontaktowy do opiekuna. Dzięki temu osoby takie będą mogły zareagować i poinformować bliskich o miejscu pobytu chorego, jeżeli go zauważą. Nie ma powodu do ukrywania takiej choroby w rodzinie czy wstydu z tego powodu. Alzheimer nie wybiera i może dotknąć każdą rodzinę. Dzięki uwrażliwieniu innych na ten problem, jest większa szansa na to, że nawet taka niespodziewana ucieczka chorego skończy się szczęśliwie jego bezpiecznym powrotem do domu.
Bezpieczeństwo cukrzyków poza domem
Chorobą, która również dotyczy wielu seniorów, jest cukrzyca. Dana osoba może chorować od wielu lat, ale niczym niezwykłym nie są również bardzo późne zachorowania na cukrzycę. W przypadku cukrzyków tak samo sprawdzą się bransoletki medyczne, na których zapisana jest informacja o chorobie oraz o konieczności wezwania pomocy medycznej w razie zasłabnięcia. Ważna jest również rozmowa z seniorem o zagrożeniach dla zdrowia wynikających z tej choroby. Nie każdy potrafi zaakceptować ograniczenia, jakie narzuca ta choroba i zbytnio się forsuje lub zapomina o przyjęciu insuliny, co może się skończyć hipoglikemią czy nawet śpiączką cukrzycową.
Istotne jest, żeby chory zawsze miał ze sobą coś słodkiego, co pomoże podnieść poziom cukru w sytuacji, kiedy cukrzyk źle się poczuje. Dobrym pomysłem jest przekonanie seniora, żeby nie wahał się poprosić kogoś o pomoc, jeśli na ulicy poczuje, że słabnie. W sytuacji, kiedy wystąpią zawroty lub ból głowy, nudności lub wymioty, diabetyk powinien usiąść, najlepiej przy oknie lub na świeżym powietrzu, przyjąć cukier i poczekać na poprawę. Jeżeli poinformuje kogoś z otoczenia o tym, że ma cukrzycę i źle się czuje, ta osoba będzie mogła od razu wezwać pogotowie jeśli chory straci przytomność.
Jak rozpoznać objawy cukrzycowe
Personel medyczny jest wyczulony na to, by sprawdzać bransoletki na nadgarstkach nieprzytomnych osób, ponieważ wiedzą o tym, że mogą zawierać informacje o chorobie. Niestety przypadkowe osoby nie zawsze o tym wiedzą. Zdarzają się przypadki, że cukrzycy nie otrzymują pomocy, ponieważ ich stan i zachowanie odbierane jest przez osoby postronne jako stan upojenia alkoholowego. Hipoglikemia owszem może dawać podobne objawy; jak chwiejny chód, zaburzenia mowy czy wymioty, jednak zasadnicza różnica jest taka, że nie czuć od tej osoby alkoholu. Zawsze warto podejść do kogoś, kogo zachowanie wskazuje na zasłabnięcie. Nawet, jeśli nie ma się pewności, czy dana osoba jest chora czy pijana.
W każdej sytuacji lepszym wyjściem jest reakcja niż obojętność, ponieważ może to uratować czyjeś życie. W przypadku wezwania pogotowia do osoby, której zachowanie może wskazywać na nietrzeźwość, ale nie wyczuwa się od niej alkoholu, warto wyraźnie przekazać tę informację dyspozytorowi. W innym wypadku może dojść do niewłaściwej oceny sytuacji i ambulans nie zostanie wysłany. Jeżeli od danej osoby wyraźnie czuć alkohol, można poinformować straż miejską. W końcu taka osoba też zasługuje na pomoc. Może przecież zrobić sobie krzywdę, przewrócić się i rozbić głowę albo wejść pod samochód.
Bezpieczeństwo seniora z chorobą przewlekłą
Każdy senior cierpiący na chorobą przewlekłą, która może zagrażać życiu, wychodząc z domu powinien zabierać ze sobą telefon komórkowy. W sytuacji, kiedy źle się poczuje poza domem i nie będzie w stanie samodzielnie wrócić do domu, będzie miał możliwość skontaktowania się z bliską osobą, która będzie w stanie zapewnić mu jakąś pomoc. Jeżeli jest to możliwe, w miejsca znacznie oddalone od miejsca zamieszkania powinien wybierać się w towarzystwie.
Jeżeli planowane jest opuszczenie domu na kilka godzin, starsza osoba musi pamiętać o zabraniu ze sobą leków, które przyjmuje. Musi też zaplanować sobie, gdzie będzie miała okazję na spokojnie przyjąć leki. Szczególnie przy chorobach przewlekłych bardzo istotne jest przyjmowanie leków zgodnie z harmonogramem ustalonym przez lekarza. Zaburzenie tego rytmu może nieść za sobą poważne skutki. Starsze osoby powinny ponadto zawsze zabierać ze sobą butelkę wody. Przy wysokich temperaturach jest to wręcz niezbędne. Podczas upałów, jeżeli nie ma takiej konieczności, seniorzy nie powinni w ogóle opuszczać domu.
Najważniejsze jest udzielanie pomocy
Za bezpieczeństwo osób przewlekle chorych (w każdym wieku) w miejscach publicznych odpowiadają nie tylko one same i ich rodziny, ale cała społeczność. Bardzo wiele mówi się o tym, jak należy postąpić w sytuacji, kiedy widzi się kogoś leżącego lub słabnącego, niemal każdy nosi przy sobie telefon, numer alarmowy znają nawet dzieci; mimo to, cały czas nie jest tak, jak być powinno.
Fakt, że świadek zdarzenia nie chce samodzielnie przystąpić do bezpośredniego udzielania pomocy, w zależności od okoliczności, może być zrozumiały. Natomiast całkowite zignorowanie zdarzenia i odstąpienie od wezwania pomocy budzi bardzo negatywne uczucia i bez wątpienia jest objawem znieczulicy. Z różnych stron słychać czasem głosy zniechęcające do dzwonienia na numery alarmowe ze względu na trudność komunikacji z dyspozytorem, natłok bardzo szczegółowych pytań i niepoważne traktowanie zgłaszającego. To prawda, że tak się zdarza i dochodzi do absurdalnych sytuacji w chwili, kiedy czyjeś zdrowie lub życie jest zagrożone i liczy się każda chwila. Jednak, czy fakt, że nie zawsze reakcja jest taka, jak być powinna, zwalnia od tego, żeby komuś pomóc? Przecież całkowita bezczynność wcale nie jest lepszym rozwiązaniem.
Każdy może walczyć ze znieczulicą
Niejednokrotnie w sytuacji, kiedy dojdzie do tragicznego w skutkach przykładu społecznej znieczulicy, wywołuje to falę oburzenia. Oburzają się wszyscy, starsi, młodsi, chorzy i zdrowi. Taka sytuacja powtarza się cyklicznie. Dlaczego zatem ciągle jeszcze nie stało się normą pomaganie osobom w potrzebie? Na szczęście nie brak też pozytywnych świadectw odpowiedniego zachowania osób postronnych, które udzieliły pomocy, chociażby poprzez wezwanie pogotowia.
Co ciekawe i warte uwagi, często reagują ludzie młodzi, którzy mają świeżo zdobytą wiedzę o postępowaniu w takich sytuacjach. Wrażliwi na czyjeś zasłabnięcie na ulicy często pozostają także ci, którzy sami chorują lub choruje bliska im osoba. Tacy ludzie zdają sobie sprawę, jak ważna jest pomoc i reagowanie w każdym przypadku. Przez udzieleniem pomocy zwykle nie waha się nikt świadomy tego, że zasłabnięcie w miejscu publicznym może się zdarzyć każdemu. Stracić przytomność może przecież także osoba zdrowa, albo też taka, u której dotychczas nie zdiagnozowano żadnej choroby. Warto więc pomagać i rozmawiać o tym z osobami ze swojego otoczenia. Im więcej osób przestanie się bać reagowania, tym większe będzie bezpieczeństwo chorych. Trzeba pamiętać o tym, że taka sytuacja może dotyczyć każdego. Wówczas nikt nie będzie chciał spotkać się z całkowitą obojętnością otoczenia.